Nie ma konfliktu pomiędzy pełnieniem funkcji prokuratora generalnego a byciem posłem przez Ziobro. Dla tych, którzy chcą o tym pisac podpowiadam, ze w tym wypadku Ziobro jest "piastunem organu". Polecam najpierw wyroki sądów administracyjnych w tej kwestii. Nie ma sensu atakowac, bo sam przegrałem z tą - cudaczną wprawdzie - ale obowiązującą prawnie konstrukcją dotycząca najwyższych organów w Państwie a takze innych o dziwo. Przykład: prezes Sądu Okręgowego w Siedlcach Sokólski jako organ sądu odmówił mi informacji publicznej dotyczącej jego i jego rodziny. Nie było wedle prezsa Sądu Apelacyjngeo w Lublinie Szewczaka konfliktu interesów oraz Sokólski nie był wyłaczony z mocy prawa (zapisy w KPA) bo działał jako piastun organu a nie pracownik. Przemyślałem wyroki sądów administracyjnych i nie było sensu odwoływac sie do sądu, bo faktycznie takie orzecznictwo o "piastunie organu" istnieje. W zastosowaniu do Ziobry oznacza to, że on jedynie piastuje funkcję prokuratora generalnego jako minister sprawiedliwości. Tym samym nie ma konfliktu z byciem posłem a piastunem organu. Nadto ustawa nie przewiduje zrzeczenia się mandatu w przypadku objęcia funkcji ministra. Byc może jest w tym punkcie niedoprecyzowana ale na obecny stan prawny konfliktu nie ma. Ziobro nie jest prokuratorem tylko piasuje funkcję organu - funkcje prokuratora generalnego. Nie ma jeszcze analiz prawnych nowej ustawy o prokuraturze ale Ziobro nie będąc sam prokuratorem a tylko piastunem organu nie miałby immunitetu na mocy ustawy o prokuraturze. Tak mi się wydaje. Ewa Siedlecka z "Gazety Wyborczej" bardzo się myli zarzucając Ziobrze łamanie konstytucji.