Osiągnęli dranie swój cel. Dziś przedawnia się pierwszy błąd medyczny. Lekarz wskazał zabieg cewnikowania jako przyczynę komplikacji. Błąd medyczny, na który wskazał lekarz u kolegi. "Nie chcę byc kaleką i czołgac się na dializy bez nerek" mówiłem. Chorowałem na nerki od 30 lat. Wydałem majątek by je ratowac. W Polsce i w Szwajacarii. Zatuszowali. Udało się im. Bez biegłych sądowych. Bez ekspertyz. Bez przesłuchania lekarzy. Bez dokumentów. Śledztwa od lutego 2012 roku pozorowali. Nie powołali biegłych. Nie mieli oryginałów dokumentów. Nie mieli badań cyfrowych. Nie zabezpieczyli komputerów ani aparatu USG. Odrzucili wszystkie moje wnioski dowodowe. Co do jednego. Lekarz ukrywał dokumentację ponad 3 lata. Pomagali mu. Oczerniali mnie i pomawiali. Wnioski dowodowe upychali w innych aktach, by nie trafiały do śledztw. W aktach zastępczych i w aktach spraw zakończonych. Szczytem było żadanie ode mnie przez prokuratora w Zambrowie, bym dostarczył dowód przestępstwa zachowany w prokuraturze w Siedlcach i którego prokuratura w Siedlcach nie chciała mi udostępnic.
Nigdy nie cofnę słów o łowcach skór w prokuraturze. Zawadzał tylko prok. Witkowski i prok. Denkowska-Janiuk nazbyt jak dla łowców skór uczciwa była. Oboje z Prokuraury Apelacyjnej w Lublinie. Mistrzowie polskiej prokuratury. Dwa razy w całej karierze prok. Witkowskiego odsuwano go od śledztw. Od śledztwa w sprawie morderstwa ks. Popiełuszki i od mojego. Dziś już wiem, że giermków jest od cholery a arystokratów niewielu w prokuraturze. Arystokratów zawodu jest garstka.
No to do dzieła! Trzeba produkować postanowienia. Trzeba produkować "kwity". Musicie zatrzeć ślady. Byłem tylko skórą dla łowców skór w prokuraturze. Trzeba się pozbyć skóry.
Ścierwa moralne.
***
Esej napisałem 17 lipca. Nie miałem sily się pogodzic z tym jak bezczelnie tuszują i jak pozwalają przestępcom medycznym uniknąc więzienia. Nie opublikowałem go. Dopiero dziś. Nie powołali biegłych nawet. Nawet tego lekarza nie przesłuchali. Izba Lekarska go przesłuchala a ścierwa nie. Nie podaję nazwisk prokuratorów. Niech się sam zgłosi ten, kto czuje sie znieważony "ścierwem". Ścierwo to pogarda. To o człowieku bezwartościowym moralnie. Tak napisze, by przez szacunek dla nazwisk pana Witkowskiego i pani Denkowskiej-Janiuk nie nazwac ścierw pełzających obok nich jeszcze gorzej - potocznym przekleństwem.
(27.07.2015)
