Polskie ZOO Polskie ZOO
485
BLOG

Czy Prokurator Rejonową Kempkę boli, że ukryła dowód przestępstwa przed sądem?

Polskie ZOO Polskie ZOO Społeczeństwo Obserwuj notkę 0

Jest rok 2012. Prokuratura Rejonowa w Sieldcach prowadzi śledztwo w sprawie błędu medycznego i fałszowania dokumentów medycznych. Prokuratorem referentem sprawy jest Katarzyna Wąsak. Żąda od lekarza przedstawienia moej dokumenatcji medycznej. Lekarz ją przysyła pocztą. Jest 12 kart. Mam dostęp do tej dokumenatcji jako strona postępowania - mam dostęp do kserokopii, kóre wykonała siedlecka prokuartura. W śledztwie bowiem oryginały nie zostają zabezpieczone w celach dowodowych. 

Po zakończeniu śledztwa i podtrzymaniu postanowienia prok. Katarzyny Wąsak przez sędzię Banasiuk zwróciłem się do lekarza, by mi wydał kopie tych dokumentów papierowych, jakie okazał prokuraturze. Lekarz wniosku nie przyjął. Wysłałem go pocztą. Listonosz go zwrócił, bo była odmowa przyjęcia tego wniosku na drodze prawnej jaką jest Poczta Polska. Obok wniosku o udostępnienie dokumentów wysłałem drugi wniosek o pdoanie nazwy towarzystwa ubezpieczeniowego, które ubezpiecza udzielane przez lekara świadczenia medyczne. Ten wniosek również nei został przyjęty. 

Po jakims czasie otrzymałem wezwanie na policję, żeby złożyc wyjaśnienia dot. nękania lekarza. Postępowanie prowadził prok. Adrian Wysokiński pod sygn. 1 Ds. 1807/12. Proszę zapamiętac sygnaturę, bo wazne. Włosy mi dęba na głowie stanęły o co facetowi chodzi. Chodziło o te wnioski wysłane w zwykłych kopertach. Dowiedziałem sie, że on oskarża mnie o nękanie dwoma paczkami z możliwą zawartością szkodliwą dla zdrowia i życia. Policja uwijała sie jak mogła, by uzyskac potwierdzenie wysyłki owych paczek przeze mnie do lekarza. Tarabaniła w Poczcie Polskiej i poganiała. W końcu przyszło pismo stamtąd adresowane do Komendy Policji w Sieldcach z dn. 18 października 2012 roku. Poczta Polska zanegowała owe paczki i stwierdziła, że nie natrafiła na żadne ślady paczek. 

Prokuratura nie miała wyboru. Musiała odmówic wszczecia dochodzenia po tym jak na policji ujawniłem, że kopie wniosków i kopert ma prok. Andrzej Witkowski w Lublinie. To krystaliczna postac. Ufałem mu bardzo i wszytsko mu powiedziałem. Prok. Wysokiński wydał postanowienie, że nie bedzie śledztwa. Zaskarzył je lekarz przez swojego adowokata. Sprawa trafiła do sadu w Sieldcach. Zdowałoby sie że jest po sprawei, że wszytsko będzie wyprostowane. A gdzie tam!

Rozpocząłem starania o dostęp do tych akt owych "dwóch paczek z możliwą zawartością szkodliwa dla zdrowia iżycia". Sprawa dotyczyła bowiem moich dokumentów medycznych. Nei miałem tych, które lekarz miał. Myślałem, że sa w aktach tej sprawy. Potrzebne mi były bardzo. Jestem chory na nerki. Były trudności z dostępem do akt. Gdy otrzymałem "Postanowienie" sądu w SIedlcach przeżyłem szok! Ręce mi opadły.  W postanowieniu sdzia Malgorzata Semeniuk pisała, że "wysyłka dwóch małych paczek nie stanowiła przestępswta nekania". Jakich paczek do diabła! Nie było żadnych paczek. Dostałem akta. Widzę jak wół, że policja dwukrotnie pisze do Poczty Polskiej z pytaniami co to za paczki miałem rzekomo wysłac. Szukam co odpoweidziała poczta. I... szok! Nie ma pisma z Poczty Polskiej.

Złoożzyłem skargę do rzecznika dyscyplinarnego na sędzię Semeniuk. Rzecznikiem w Sieldcahc ejst sędzia Sądu Okręgowego Jerzy Kozaczuk. Odrzucił oczywiście moją skargę, bo... ja pisąłem o przesyłkach. Przesyłka, listy, paczka to pewne pojęcia. Sędzia ma wydawac psotanowienia zgodnie z faktami. Paczek nie było - tych paczek, o których kłamał adwokat, lekarz i jego żona. Coż... Sedzia jest nieomylna, bezbłedna, nidgy nic złego nie zzrobiła. To jest aksjomat. I atk do obieku prawnego trafiło "Postanowienie", że ja wysłałem dwie paczki do lekarza i że mogły one zawierac coś szkodliwego. Do dziś się dziwię dlaczego nie nakazała scigac mnie za... przygotowanie zamachu na lekarza. Lekarz głupi nie był i wszędzie gdzie popadło o paczkach zeznawał dalej i pisał. Ale to wątek poboczny. 

Dziwne to było, ze w aktach sprawy 1 Ds. 1807/12 nie było pisma z Poczty Polskiej. Czyżby nie odpowiedziala na żądania policji? Mało to było pradowpodobne. Rozpocząłem poszukiwania tego dokumentu i w policji i w prokuarturze. Policja wolała umyc ręce i mnie odsyłała do Porkuratury. Tu nie sposób było się niczego dowiedziec. W końcu po kilku miesiacach starań otrzymałem kopie pisma z Poczty Polskiej stanowiącego dowód przestępstwa lekarza, mecenasa i żony lekarza. Jak wół Poczta Polska pisała, że żadnych paczek u niej nie było.

Dziwiłem sie bardzo dlaczego ten dokument nie trafił do Sądu Rejonowego w Sieldcach. Spytałem sedziego Kozaczuka czy sędzia Semeniuk miała ten dokument w aktach jakie prokuratura jej przedstawił razem z zażaleniem lekarza na odmowę wszcżecia dochodzenia. Sędzia Kozaczuk podał, że dowód mojej niewinności i dowó przestępstwa skladania fałszywego zawiadomienia i zeznań nie trafił na stół sędzi Semeniuk. Prokuratura go sadowi nie przekazała.

Czy go ukryli przed sądem jako organem Państwa? Gdzie go ukryli? Dlaczego? Przez przypadke odkryłem gdize jest. Prokurator Rejonwoa w Sieldcach wsadziła do go akt sprawy 1 Ds. 1088/12. Wsadziła po zakończeniu tej sprawy. Byla to sprawa z mojego zawiadomienia, ze lekarz złożył fałśzywe zeznania w śledztwie dot. błędu medycznego i fałszowanai dokumentów. Ukręcili tej sprawie łeb z miejsca. Do akt w ogóle nie powiązanego postępowania przedmitotowo kempak wsadziła rozstrzygający dowód popełnienia prestępstwa przez trójkę ludzi: dwóch lekarzy i adwokata. 

W czerwcu 2013 roku złożylem zawiadomienie, że lekarz zlozył fałszywe zawiadomienie razme ze swoim adwoaket, ze wysłałem mu "dwie paczki z możliwą zawratoscią szkodliwa dla zdrowia i życia" we wrzesniu 2012 roku. przesluchiwany na policji twierdził, że także w kwietniu2 102 roku wyłalem do niego dwie paczki. Zeznania potwierdzała zona lekarza. Zawiadomienie trafiło do Porkuratury Rejonowej w Zambrowie w apelacji pana prok. Andrzeja Tańcula. Tam... prokuratorka nic nie robiła. Nikogo nie przesluchała. Żadnych świadków: ani lekarza, ani jego żony, ani adowokata. Przesłuchali tylko mnie na policji w Sieldcach. I... śledztwo umorzyła. 

Złożyłem zażalenie na umorzenie tego śledztwa do Sadu rejonowego w Sieldcach. Sprawę prowadził ów słynny sędzia Daniel Kędzia. "Gazeta Wyborcza" go ostatnio w grudniu 2014 roku opisała, kim jest. Sędzia Kędzia odrzucił moje zażalenie z uzasadnieniem, że w aktach sprawy nie było... dokumentu z Poczty Polskiej! A jak miał tam byc, skoro był w katach 1 DS. 1088/12 a Prokurator Rejonowa Kempka go do sądu nie dała? Tak ukrywajac dowód przestępswta lekarz wyszedł obronna ręką i uniknął raze z adwokatem i żoną więzienia. Tak zorganizowąła to Prokurator Rejonowa w Sieldcach maria Kempka. 

Postanowiłem złożyc wniosek do Prokuratora Apelacyjnego w Białymstoku Andrzeja Tańcula o podjęcie na nowo umorzonego śledztwa. Potrzebna jest do tego nowa okolicznosc. Tą okolicznością jest dokument z Poczty Polskiej z 18 października 2012 roku. Nie było go wszak w aktach sprawy i na to powołał się sedzia Daniel Kędzia. Złozyłem wniosek do prok. Marii Kempki, by mi kopię tego dokumenmtu wydała i podała w któych aktach jest ten dokument. Przyszło pismo od prok. Adriana Wysokińskiego prowadzącegos prawe 1 Ds. 1807/12, że mi kopii tego dokumentu nie da. A niby dlaczego on do mnie pisał? Przecież dokument jest w aktach 1 Ds. 1088/12 i ja mam kopie całości tych akt w trybie dostępu do informacji publicznej. Co ma do tego prok. Wysokiński? On nic do niego nie ma. Czy też po licznych moich pismach o ukryciu dowodu przestępswta przez Prokuraturę Polską przed sądem jako organem Pańswta teraz znalazł się w aktach 1 ds. 1807/12, by mataczyc, że sąd tego dokumentu nidgy nie widział? Sędzia jerzy Kozaczuk dał mi na pismie, że ten dokument, ten dowód popełnienia przestępswta nie trafił do Sadu Rejonowego Siedlcach. Nie trafił w żadnej sprawie. 

O ukryciu dowodu przestępstwa przed sądem przez prok. Marię Kempkę jako Prokuratora Rejonowego w Siedlcach wie wiele osób. Prokurator Apelacyjny w Lublinie Andrzej Pogoda palcem nie kiwnął w sprawie. Dziś rozmawiałem z Prokuratorem Apelacyjnym w Białymstoku Andrzejem Tańcula o zaistniałem sytuacji odmowy wydania mi kopii dokumentu i niepodania w których aktach jest obecnie. Powiedział, co mógłbym zrobić. W tej sprawie do niego właśnie dzwoniłem, bo co ja mam zrobić, jak mi Kempka nie daje dowodu jej własnego przestępstwa? Możliwego? Nie! Konkretnego ukrywania dowodów przed sądem jako organem Państwa. Czy ja w ogóle musze coś robić? Niech Prok. Tańcula zdecyduje z Prok. Pogodą, czy mają do czynienia z przestępstwem ściganym z urzędu prok. Marii Kempki. 

Na tę chwilę Prokurator Apelacyjny w Lublinie Pogoda pozwala na ukrywanie dowodów przestępstwa w swojej apelacji przez swoich podwładnych, by zatuszować inne przestępstwa - dwóch lekarzy i adwokata. Cóż... niektórzy z prokuratorów obcujący codziennie z przestępcami sami nabrali ich nawyków i jak przestępcy ukrywają dowody przestępstw... Dowody przestępstwa lekarzy i adwokata były tak silne, że bez ich ukrycia poszliby na pewno siedzieć. 

 

Polskie ZOO
O mnie Polskie ZOO

Ludzie nie wierzą, że to co się zdarzyło miało miejsce. Ale się zdarzyło. Pani Sędzia Barbara Piwnik, była Minister Sprawiedliwości nazwała to "anomalią siedlecką" w wymiarze sprawiedliwości. Na blogu tym nie będzie nazwisk przestępców. Będą tylko nazwiska osób wypełniających funkcje publiczne i będące osobami publicznymi. Będę wyciągał ich pochowanych za organami Państwa. Tak jak nawołuje Leszek Balcerowicz. A za myśl przewodnią obieram pytanie europosła Wojciechowskiego "Czy sędzia Zych wzięła łapówkę?" A i słowa Adama Sandauera powtórzę jako moje "Ta strona poświęcona będzie skur..stwu. Oczywiście tylko i nie całemu. Za dużo tego w naszym państwie. Opisuje ona to co było moim losem. Każdej zamieszczonej informacji mogę dowieść i bronić dokumentami". Jednocześnie przepraszam za błędy literowe. Jestem po ciężkim paraliżu i czasem mam kłopoty ze wzrokiem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo